Podobnie jak wszystkie biegi tak i ten zacznie się na Krynickim Deptaku. Stąd biegniecie prosto pod wyciąg Henryk-Ski z nadzieją na podwózkę, ale nic z tego! Na górę będziecie musieli udać się o własnych siłach. Ani ten, ani jakikolwiek inny wyciąg nie ulży waszym nogom. Jak już uporacie się z Henrykiem i ze szczytu Krzyżowej Góry popatrzycie na przepiękną panoramę Krynicy – Zdroju pora ruszyć na wieżę! Żeby było szybciej i zabawniej pobiegniecie w dół, prosto do dolnej stacji Arena Słotwiny, by tradycyjnie już wbiec na samiutki szczyt. Oczywiście bez pomocy wyciągu! Jak już znajdziecie się na górnej stacji, ruszycie schodami na szczyt wieży widokowej Arena Słowiny, gdzie czekać na Was będzie pingwin oraz przepiękna panorama na Krynicę i Beskidy. Jak już wystarczająco nasycicie oczy i duszę udacie się w dalszą drogę, spojrzeć diabłu w oczy. Przez Drabiakówkę udacie się w podróż do czarnego jak węgiel potoku! A jak już dosięgniecie jego dna, nie zapomnijcie się solidnie napić i orzeźwić, bo przed Wami nie lada wyzwanie – czarna trasa FIS! Zazwyczaj narciarze pokonują ją z góry na dół, więc Wy zgodnie już z wyciągową tradycją pokonacie ją w przeciwnym kierunku, oczywiście… bez pomocy wyciągu. I gdy osiągniecie koniec fisowskiej trasy przywita wyciąg, którym nie pojedziecie. Wtedy znajdziecie się tuż obok Diabelskiego Kamienia, skąd będziecie mogli pogonić diabła w czorty. Po odprawionych egzorcyzmach znajdziecie się już na szczycie Jaworzyny. Tu znów zachwycać Was będą zacne widoki. Ci najbystrzejsi z pewnością dojrzą bufet. Pokrzepieni tam razem przede wszystkim na ciele zaczniecie zbieg, oczywiście wzdłuż kolejnego wyciągu. Tym razem jednak dla odmiany w dół! Jeszcze raz odwiedzicie Czarny Potok, by hycnąć przez Holicę i osiągnąć wyczekiwaną metę na Krynickim Deptaku!!!
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na nurtujące Cię pytania na temat tej oferty wydarzenia, skontaktuj się z Organizatorem.
Wyślij wiadomość do przedsiębiorcyProszę czekać